piątek, 9 marca 2018

A może jednak zagramy w zielone?

Na środowej konferencji prasowej po posiedzeniu RPP prezes NBP Adam Glapiński zaskoczył rynek stwierdzeniem, że ze względu na umiarkowaną inflację Rada może nie podnosić stóp procentowych nawet do 2020 roku.

Z tego powodu należy przeszacować w dół prognozy wyników finansowych banków, co spowodowało wczoraj ich silną wyprzedaż na GPW. Indeks WIG-banki stracił w jeden dzień aż 3,8%.

Odwlekanie podwyżek stóp wpływa również negatywnie na oszczędzających na lokatach i kontach oszczędnościowych. Dlatego posiadacze nieco większych kwot chętnie wybierają nieruchomości.

A co w przypadku, kiedy tych pieniędzy mamy nieco mniej?

Jedną z alternatyw są waluty. Oczywiście wiążą się one z ryzykiem i niekoniecznie zyskamy.

W tym momencie ze względów fundamentalnych dość obiecująco wygląda znowu "zielony".

fot. Pasja 1000


Dolarowi powinny pomagać nadchodzące podwyżki stóp procentowych w USA (najbliższa jeszcze w marcu). Zobaczymy, do czego doprowadzi oficjalnie rozpoczęta wojna handlowa wypowiedziana światu przez Donalda Trumpa - wczoraj ogłosił on wprowadzenie ceł na importowaną stal i aluminium.

Wygadany analityk znajdzie na pewno wiele innych powodów. Na przykład: odpływ kapitału z rynków wschodzących do USA z powodu reformy podatkowej czy ucieczka z ryzykownych aktywów w razie turbulencji na giełdach.

Poza tym po solidnej przecenie dolar wydaje się stosunkowo tani, także w relacji do złotego.


Natomiast od strony technicznej nadal mamy do czynienia ze średnioterminowym trendem spadkowym.

Dlatego pozostaję ostrożny z ogłaszaniem szybkich wzrostów na dolarze, ponieważ odwracanie takich trendów zwykle trwa dość długo.

Warto obserwować główną parę walutową EURUSD i jej zachowanie w okolicach tegorocznych minimów. Na razie trudno mówić o jakimkolwiek technicznym sygnale kupna dla dolara.


Spekulacyjnie na pewno nie wchodziłbym teraz w dolary. Natomiast stosuję zupełnie inną metodę, czyli regularnie kupuję waluty za niewielkie kwoty, a potem ich część wydaję za granicą.

Zakupy wykonuję w kantorze online, czyli Walutomacie, a następnie przelewam środki na konto bankowe.

Aktualnie najwyższą stawkę na koncie oszczędnościowym w dolarach oferuje Bank Millennium: 1,4% przez 92 dni, do 50 tys. USD, dla nowych środków. Takie konto może założyć posiadacz konta osobistego, na przykład Konta 360º i konta walutowego, które bezpłatnie otwieramy w bankowości elektronicznej Millennium.

Technicznie wygląda to tak, że posiadacz ROR-u najpierw otwiera konto walutowe w internecie (w tym wariancie będzie bezpłatne), a następnie musi udać się do placówki banku, aby otworzyć walutowe konto oszczędnościowe.

Przypomnę, że za założenie konta osobistego w Millennium i spełnienie prostych warunków obecnie możemy zyskać 100 zł w gotówce oraz 250 zł do wykorzystania w serwisie Fly.pl. Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie tutaj.

W sumie da się połączyć zysk z łatwej promocji z solidnie oprocentowanym kontem oszczędnościowym w złotych i dolarach.

W przypadku lokat relatywnie niezłą stawkę dla USD daje Getin Bank: 1% na 12 miesięcy.

Do spekulacji na walutach nie polecam zabawy w kantorach online, ponieważ formalnie powinniśmy zapłacić podatek od zysków, co oznacza również kłopotliwe formalności.

Ciekaw jestem, jakie jest Wasze zdanie na temat sensu kupna dolarów akurat teraz. Dlatego przygotowałem ankietę na Twitterze.


Oczywiście zapraszam również do dyskusji w komentarzach.

Za kilka miesięcy przekonamy się, czy okolice 3,40 zł były niezłym miejscem do zakupu zielonych.